Archiwum marzec 2004, strona 1


mar 21 2004 # 103
Komentarze: 0

Nadszedł... 22... myślałam, że wszystko będzie wiadome...  a ja... nie wiem...

Panie, uczyń mnie jednym w Twych najemników

-in-defence- : :
mar 21 2004 # 102
Komentarze: 3

Być z Tobą... to patrzeć jak śpisz... dotykać Twoje rozchwichrzone włosy zaraz po przebudzeniu.. myśleć o tych wszystkich miłych sprawach, ktore same się nasuwają...

Być z Tobą... to wtapiać się w Twoje dłonie... chować w ramionach... uciekać od życia..dla Ciebie...

Być z Tobą... to otaczać stopami Twoje stopy... mieć we władanie każdy kawałek ciała...
czuć ten zapach.. słuchać jak oddychasz...

Być z Tobą... to pocałować Cię z samego rana... i nie wypuszczać juz nigdy z rąk...

-in-defence- : :
mar 21 2004 # 101
Komentarze: 1



O ty! Piękno konia, w którym grają
jak włókna traw lotnych żył sploty,
albo ty, gwiazdo wyrzeźbiona w gotyk,
albo ty, barwo w czas burzy.

Czymże jesteś, czy grzechem, czy Bogiem?
Oto gałąź, która cieniem na piasku
tak odbija się, a słychać szelest,
jakby była tą zieloną w górze.

Oto smutek w oczach dziecka, który
ma pozory listków w czas zagłady,
a jest słodki niezdarnym ramieniem
i tak groźny nawałą tych klęsk.

Oto taniec pyłów, to zwierzęta
odchodzące w dół do wodopoju
omijają zapatrzonych świętych,
którzy trwają u wrót nie domkniętych.

Oto ona, ukochana - widać,
gdy zanurza ramiona w strumieniu
i jest żalem z niemożności nazwań
i jest światłem układanym w kształt.

Czymże jesteś, czy grzechem, czy Bogiem
w niezliczonym kształcie jak przyczyna,
jak wiecznego zapatrzenia wina?
Jesteś grzechem i Bogiem, bo jesteś
ciałem giętkim, deszczem i powietrzem,
i zachwytem poprzez kształt i nad nim,
jesteś grzechem i Bogiem, bo jesteś
tym, co się najwięcej ukochało.


-in-defence- : :
mar 18 2004 # 100
Komentarze: 1

Bóg sie zorientował, że jestem wysuszonym drzewkiem oliwnym.... dziękuję, za 100 notek, za inspirację, miłość i te dziwne uczucia ...

-in-defence- : :
mar 17 2004 # 99
Komentarze: 1

Jak sie czuje człowiek wolny??? pewnie tak jak ja... teraz.. hmm. dziwnie...jak pomyślę co się działo... powinnam ją błagać, robić cokolwiek.. a ja zaśmiałam jej się prosto w twarz... na głos... myślałam, że te cuda wtedy to dlatego, że Bóg chce.. naprawdę Bóg chce zebym prowadziła takie życie... bylo to dziwne ,ale wierzyłam...  a teraz... juz nie wierzę... nie wiem co to wtedy miało znaczyć... jesli już się zaczęło mogło skończyć... ale tamto jeszcze pogarsza ta sytuację... bicz.... ukamieniowanie... to coś takiego... to wszystko było aż za bardzo dziwne by mogło być prawdziwe... po prostu błąd.. kolejny ludzki błąd.. a teraz.... ja ...  rozmawiając z nią zaśmiałam się... pani sie śmieje... no pewnie... mam płakać ??? proszę bardzo mogę płakać w drodze do domu... a tam.. to było po prostu śmieszne.... dyskusja... przyznała mi rację... bo miałam rację... a ona po prostu nie chce mieć  nieczystego sumienia.... może i po chamsku... farsaaaaa... i tajemnicze słowo.........                 D.Y.S.K.W.A.L.I.F.I.K.A.C.J.A.     

 

 

 

 

P.S.Kto chce być bohaterem setnej notki???

-in-defence- : :