Komentarze: 0
I jest dziura..... 02.02 i 04.02..... dziura na świętowanie.....dziś już zwykły...zwykły dzień... ile się można podniecać urodzinami....?? ;)
BACK TO REALITY.... beastly....
I jest dziura..... 02.02 i 04.02..... dziura na świętowanie.....dziś już zwykły...zwykły dzień... ile się można podniecać urodzinami....?? ;)
BACK TO REALITY.... beastly....
Notka z wczorajszą datą... :
Czemu od razu tego nie zrobiłam?? Czemu od razu nie zaczęłam tego pisać... zamiast czekać... beznamiętnie...
Dzisiaj... czemu ten dzień sie tak szybko kończy ?? to wszystko dzieje się za szybko..
ale pomimo to mam okazje docenić takie dni jak dziś... cudowne dni.. dziekuję wam za ten dzień... dziękuję,że sprawiliście że był taki... taki... niezapomniany... szczególny.. tyle radości.. nic nie było takie samo... pamięć... o drugim człowieku.. tyle daje... ale... miałam też inne myśli.. TE myśli... zrozumiałam... co robię... wykorzystuję...ranię... uczucia... nie są ważne.. przyjemność... tylko... mogę tak żyć... nie chcę...?? chcę...
Usiadłam... przysunęłam twój bukiet... podziwiałam... każdy z osobna... płatki... ulożenie.. przysunęłam nos.... wciagnęłam powietrze... niebiański zapach osiadł w moich płucach... czułam Ciebie.. widziałam Cię tam....byłeś...
Radość...nareszcie!! Boże !Dziękuję Ci ,że otaczają mnie tacy ludzie.... dziękuję Ci ,że mam się komu wygadać....że mam kogoś kto mnie wysłucha... że stara się mnie zrozumieć!! za to wszystko dziękuje Ci z całego serca!! K. wiesz,że to o Tobie!!! Musiałam Ci poświęcić choć jedną notkę!! ale obiecuję ..będzie ich więcej..jeśli się zgadzasz oczywiście!! ;) Jeszcze raz dziękuję za cudowne życzenia!!
Pisze tą notkę w przeddzień urodzin.... będzie niesamowicie....czuję to!! i to dzięki Tobie... i Tobie... Wam.....nie jestem w stanie wyrazić tego co czuję..... łzy szczęścia... to mówi samo za siebie.....
Nic nie robię...po prostu egzystuję... jestem neutralna....przeszkadzam ludziom... ale nie przeszkadza mi to... kiedyś nie trzeba było mi pomagać... dziś... to co innego... niedawno usłyszałam te słowa...że ktoś mnie ratuje... szkoda tylko,że nie od tej osoby od której oczekiwałam....ale na wszystko można narzekać... korzystam z tego prawa... coraz częściej... już nie umiem się cieszyć... z urodzenia....
Bóg jest ...jest przy mnie... czemu tak rzadko ja z Nim jestem?? Można tak nagle wszystko zmienić?? Uda się ?? Czy to raczej niemożliwe ?? Został jeden dzień... urodziny... moje....dziewiętnaste...zawsze był to dla mnie szczególny dzień..... ale.. nie dość szczególny, by się zastanawiać nad sobą... żyję tak po prostu... przypadkiem... kiedy to się zmieni ??
Nie wiem po co to robię...no,ale w końcu to ona to zaproponowała...może chce sie przekonać jak bardzo mi na Tobie zależy...a może sama chce mi to pokazać.... nie wiem....czuję,że może to rzutować na moje przyszłe zdanie o Tobie.... ale ja zawsze chcę poznać prawdę.... chyba się nie zmienię pod tym względem..... nigdy nie zostawiam niedokończonych spraw... niedopowiedzeń.... a Ty??? co z Tobą..... znowu się wplątujesz w coś z czego się wczoraj wyplątałeś... miłość....ona zawsze działa.....jest przyczyną i skutkiem..... wszystkiego......