lut 01 2004

# 30


Komentarze: 0

Nic nie robię...po prostu egzystuję... jestem neutralna....przeszkadzam ludziom... ale nie przeszkadza mi to... kiedyś nie trzeba było mi pomagać... dziś... to co innego... niedawno usłyszałam te słowa...że ktoś mnie ratuje... szkoda tylko,że nie od tej osoby od której oczekiwałam....ale na wszystko można narzekać... korzystam z tego prawa... coraz częściej... już nie umiem się cieszyć... z urodzenia....

Bóg jest ...jest przy mnie... czemu tak rzadko ja z Nim jestem?? Można tak nagle wszystko zmienić?? Uda się ?? Czy to raczej niemożliwe ?? Został jeden dzień... urodziny... moje....dziewiętnaste...zawsze był to dla mnie szczególny dzień..... ale.. nie dość szczególny, by się zastanawiać nad sobą... żyję tak po prostu... przypadkiem... kiedy to się zmieni ??

-in-defence- : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz