Komentarze: 0
Usiadła... przybrała odpowiedni ton... sama się o to prosiła... wykrzyczała wszystko co tak długo leżało jej na sercu... mąciło duszę.... chciała je uratować... ale.. nie wiedziała,że już za późno... że już nic nie jest w stanie tego zmienić.. wykrzyczała .. z nadzieją, że to pomoże.. ale.. kolejny raz się pomyliła....wywołała tylko śmiech... i bezczelność.... rozkurwioną bezczelność... której nikt nie mógł jej pozazdrościć... nikt...ona sama nie dowierzała.... to jeszcze bardziej ją rozsierdziło... chciała uderzyć..wiedziała jednak, że nie może... rozsypała tylko rodzynki... pozmywała.. nienawiścią epatując... tworząc nienaturalny hałas... a potem... przysiadła się do m jak miłość... jak to miło oglądać cudze tragedie....