Komentarze: 1
Przechodzę przez ulicę nie rozglądając się.... W samochodzie nie zapinam pasów.... Na mrozie chodze w rozpiętej kurtce.... nie biorę tabletek.... robię wszystko, żeby żyć.....
Przechodzę przez ulicę nie rozglądając się.... W samochodzie nie zapinam pasów.... Na mrozie chodze w rozpiętej kurtce.... nie biorę tabletek.... robię wszystko, żeby żyć.....
Płaczę...........................
Przytul..... powiedz,że będzie dobrze.....................
Bez odpowiedzi...................
Dobre ,dobre... ludzie mi nie wierzą.... wyśmiewają mnie.... HA HA HA......bo mówić czy pisać to ja sobie mogę wszystko.... faktycznie....że też nie zauważyłam.....
Zeszłam do kuchni...wyciągnęłam pudełko...otworzyłam je...wysypałam jedną tabletkę.....potem coraz więcej... garść tabletek... tak naprawdę miałam ochotę połknąć je wszystkie... człowiek ,ktory jest pasożytem musi zginąć....sam mi to mówiłeś... a ja już nie chce zabijać....
= Orestes by Perfect Circle by Evanescence =
Metaforo dla brakującej chwili
wciągnij mnie w Twoje idealne koło..
Jedno łono,
jeden kształt ,
jedno rozwiązanie
uwalnia pragnienie by wyzwolić nas wszystkich...
Więc muszę
odciąć,
oczyścić,
wyciąć
i w końcu zerwać
tą resztkę pępowiny,
która powstrzymuje mnie przed zabiciem Ciebie ...
I ściągnięciem na dno razem ze mną ...
To tak jakbym prawie słyszała Twój krzyk...
Podaruj mi raz jeszcze
pełną spokoju,
kojącą chwilę ...
Nie chcę już czuć tej przytłaczającej mnie wrogości...