cze 26 2004

# 166


Komentarze: 4

Ten blog jest czytany przez wąskie grono osób, pozostałe- troszku szersze grono nie rozumie go , więc nawet nie próbuje czytać. Problem w tym, że coraz częściej mam wrażenie, że to wąskie grono wcale mnie nie chce, coraz częściej mam wrażenie, że to wszystko było na nic, ale jak to powiedział ktoś "nie zawsze się dostaje to co się chce" .Problem w tym, że tej jednej sprawie daję się toczyć własnym życiem i wcale mnie to nie zadowala. A co gorsza czuję otchłań. Zawiłe ale ciekawe notki. Rozumiem, że nikt nie ma tyle czasu, rozumiem, że nikt nie ma tyle chęci, rozumiem, że nikt nie chce, bo mnie nie zna, ale nie rozumiem jednej rzeczy - dlaczego nikt  nie jest w stanie zdobyć się na odwagę ? Powiedzcie mi coś! Cokolwiek, bo czuję , że to straciło już sens. Może on miał rację, na pewno miał, w tej jednej maleńkiej sprawie... Dlaczego  On miał rację, dlaczego nikt mnie nie chciał poznać tylko ja wszystkich ? Dlaczego....... dlaczego ... dlaczego ?? Po powrocie będziesz miał dużo czytania, a ta notka jest jedną z najklarowniejszych. Kocham człowieka, którego nienawidzą. Strasznie to brzmi, bo ja nie umiem tak żyć. Jestem u kresu. Pewnie to chwilowe, ale nie wiem co dalej. Nic się nie udało. Nic, bo ja jestem w środku zaplątania i już nie mam siły. To trudne. Bardzo trudne. Chciałam walczyć i pewnie będę walczyć, tylko potrzeba mi siły, wsparcia. Przegrywa tylko ten, kto się poddaje. A póki walczę- jestem wygrana. To są moje własne słowa. Tylko czemu nie stosuję się do nich. Czemu czasem potrzeba wstrząsu, który nauczy ludzi myślenia? Ja wiem co mnie trzyma, wiem ,że wy tego nie zrozumiecie, wiem też co mnie popycha w dół i wiem też czego się przytrzymać żeby nie upaść...  Ale czasem po prostu jest źle i nic tego nie zmieni.... Zły dzień jest, był  i będzie, nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale teraz, gdy wszystkie karty zostały odkryte.. gdy wiem, że to jest walka!... Przestraszyłam się tego słowa... po prostu... boję się, że sobie nie poradzę... dlatego chcę się poddać, tu i teraz.... wcale nie oczekuję zrozumienia, niczego już nie oczekuję...

-in-defence- : :
laisa
29 czerwca 2004, 23:31
Mam nadzieję, że zrozumiałaś mnie. Choć raczej trudno nam się rozmawia. Nie umiem zrozumieć, czemu \"Zawikłane, ale ciekawe notki\" tak Cię zasmuciły. Przecież wiesz chyba, że nie każdy zrozumie o co chodzi w notce, jeśli poruszasz sprawy, o których czytelnik nie ma pojęcia. Sądziłam, że ten opis będzie najbardziej prawdziwy. Zauważ, że napisałam również: \"ciekawe\"...
27 czerwca 2004, 07:26
a mi dobrze bo wiem ze nie moge zmienicv człowieka i po co kogoś kochac jak go sie nie chce takiego jakim jest ??po co?? jak sie go zmieni nie bedzie tym samay człowiekiem ?? prawda?? trzba kochac to co jest?? a jaesli to nie ten to szukac kogos innego ?? moze ktos powie ze tak jeste prosciej :) ale jesli się zatraca siebie to po co??
kimmi
26 czerwca 2004, 15:53
Jaka walka? Po co wszystko traktować jak potencjalną przeszkodę? Niech on sam walczy o siebie, przecież nie wszyscy czują nienawiść. A ja chciałam Cię poznać i poznaję... to ma sens.
kimmi
26 czerwca 2004, 15:51
Jaka walka? Po co wszystko traktować jak potencjalną przeszkodę? Niech on sam walczy o siebie, przecież nie wszyscy czują nienawiść. A ja chciałam Cię poznać i poznaję... to ma sens.

Dodaj komentarz