# 164
Komentarze: 1
Historia pewnej czerni - część pierwsza
Rzadko płaczę z radości... Ty umiałeś...
Złożyłam Cię kochanie... wyciągnęłam z woreczka, rozłożyłam, płakałam.... z uśmiechem, a teraz złożyłam Cię kochanie i położyłam na łóżku, w centralnym miejscu, potem wyszłam, przyszłam i cały pokój już pachniał Tobą... a ja się śmieję... mam ochotę chodzić w Tobie cały czas.... ale nie mogę prać, więc jak? będę spać w Tobie.... Ciągle chcę cię mieć na sobie, to już zakrawa na urojenia.. cieszę się z nich...
Dodaj komentarz