# 153
Komentarze: 1
Czasem mam wrażenie, że żyjemy w różnych światach.. coraz częściej... to jest ta obiecana notka albo właściwie nie będzie jej, bo ja... ja nie wiem, żyję obok Ciebie całkowicie się z Tobą nie zgadzając.. i wcale nie mam tej władzy o której mówił Blitek, ja już się gubię powoli w tym co Ty mówisz, nigdy nie wiem gdzie, jak i po co... nie zdawałam sobie sprawy, że oni wszyscy tacy są, zapatrzeni w Ciebie, zapatrzeni w jednego człowieka, który jest tylko człowiekiem, jak każdy, oni widzą Twoje błędy, ale pomimo to nie każą Ci ich naprawiać, ja rozumiem, że wczoraj to wszystko nie do końca mogło być szczere.. i pewnie nie było, ale z drugiej strony człowiek chyba tak bardzo nie zmienia swoich poglądów pod wpływem... więc... Ta cała rozmowa miała mieć inny przebieg, ale potem stała się wycelowana we mnie, że niby ja mam inne poglądy, pewnie, że mam bo wiesz co? Nie cieszą mnie łatwe zwycięstwa! Na co mu ten papier ? Żeby sobie tyłek podetrzeć? Co mu po papierku, który ma w ręku? Bo wiesz co? ŻYCIE JEST SZTUKĄ a nie plątaniną papierków. Człowiek musi się nauczyć żyć tylko po to żeby go docenić, choć ja wcale nie miałam czasami innych poglądów niż wy.... więc nie wiem skąd ta polemika...Po prostu szukanie sensu nie sprowadza się do zbierania papierków, on ci wierzy, tak jak oni wszyscy, a gdy ty sie pomylisz? Nie - Ty zawsze przecież coś wymyślisz, ' gdy on sobie nie poradzi to już nikt się nie przebije' doprawdy rozbawiło mnie to, jestem potworem, jestem innym stworzeniem do którego się nie możesz dostać, nie masz sposobu i być może nigdy nie będziesz miał...nikt nie będzie miał...śmieszne trochę... nie poradzisz sobie ze mną, patrz, ze wszystkimi Ci się udało, ale nie ze mną! Dziwne.... Gdy tak spałam na twoim ramieniu a Ty spiewałeś mi do ucha 'zawsze tam gdzie ty' wyobrażałam sobie jak wyglada ta złota noc- to niebo w kierunku Woli, przed kilkoma dniami, gdy było ono lekko zachmurzone wieczorem, różowe, autentycznie różowe, żółto-złote...To jest ta złota noc..Przetłumacz sobie ten tekst niżej, zamieściłam go tu tylko dlatego, że ludzie widzą tylko skorupę, powierzchnię, która okrywa a nie to co w środku, wszystko jest sztuczne, nigdy nikt nie jest prawdziwy dopóki nie przestaniesz mu uświadamiać tego. Miało być inaczej, jest tak i niech tak zostanie.
Czy on zawsze jeździ środkiem drogi, czy tylko jak jest pijany?
Dodaj komentarz