Archiwum czerwiec 2004, strona 2


cze 11 2004 # 157
Komentarze: 1

Miałam sen. Dziwny. Jeden z najdziwniejszych. Przepełniony miłością. Złą.  Proszę. Muszę go wyrzucić. Nie zabij mnie. Katowice. Honka, Beata i Ty. Byłam u Ciebie, ale nie na 10 piętrze. Za to w sercu. Stoczyłam się. Oni ciągle nam przeszkadzali. Zmieniający się kolor wlosów. Bzdury. Nie mogę się otrzasnąć. Nie chcę mieć nikogo na sumieniu. To w rzeczywistości nieludzkie, tam było tak bardzo realne. Może chciałam się poczuć jak On? Budzę się i czytam " Też chcę tylko ciebie i nikogo innego". Ja zagmatwana we własnych myślach czemu jestem?

-in-defence- : :
cze 10 2004 # 156
Komentarze: 3

Wiesz, że jesteś wszystkim co posiadam i ja nigdy się tego nie pozbędę, nie mogę się pozbawić wszystkiego czym jestem, przestałabym żyć, żyję dla Ciebie, uśmiecham się byś Ty mógł robić to samo, płaczę z bezsilności czekając aż otrzesz moje łzy, zawsze Ci się to udaje i zawsze będziesz dla mnie tym kim chciałeś być!

Gdy umrę będzie pięknie, w tą noc księżyc będzie świecił jasno i pełnie, a ja zobaczę światło. Poczuję dzisiejszą świeżość depcząc po płatkach kwiatów- będę mną...  bez myślenia. Usiądę sobie, nie , nie będę stać, tam gdzie zawsze stoję z nim. Tym razem sobie usiądę, będę blisko. Zatęskniłam. To dobrze. Powinno być. Żebym już się nie gubiła. Nie poddawała. Zaborczości. Która tylko mnie niszczy. Jestem zła. A potem dziękuję, że mam kogo trzymać za rękę.

-in-defence- : :
cze 09 2004 # 155
Komentarze: 1

Dziękuję Ty wiesz za co, a jeśli nie wiesz to ja ci i tak nie powiem, dziękuję dziękuję dziękuję, pomagasz, tak bardzo mi pomagasz, dziwne, bo kiedyś myślałam, że będziesz ostatnią osobą, której to powiem, ale  cieszę się, tak bardzo się cieszę , że jest inaczej. Przypominam sobie czasem jak to mówisz i śmiać mi się chce. Mnie też szczęka boli. Dziękuję za ten ból. I za spokój. Ten blog się zmienił. 180 stopni a może i więcej. To dziwne. Dziwne i piękne. Ta notka jest dla Ciebie.

-in-defence- : :
cze 07 2004 # 154
Komentarze: 2

W okopach miłości... Dlaczego mi to robiłeś? Dlaczego oddychałeś? Dlaczego Twój ciepły oddech ogrzewał mnie od środka? Dlaczego przenosił on we mnie coś czego nikt inny nie umie mi dać? Dlaczego pozwoliłeś bym była Twoja? Dlaczego pozwoliłeś sobie mieć władzę nade mną? Dlaczego było tak cudownie? Dlaczego stałam długo przy drzwiach czekając aż wrócisz? Gdzie Bóg wtedy był? Ja chciałam tylko zasnąć...

-in-defence- : :
cze 06 2004 # 153
Komentarze: 1

Czasem mam wrażenie, że żyjemy w różnych światach.. coraz częściej... to jest ta obiecana notka albo właściwie nie będzie jej, bo ja... ja nie wiem, żyję obok Ciebie całkowicie się z Tobą nie zgadzając.. i wcale nie mam tej władzy o której mówił Blitek, ja już się gubię powoli w tym co Ty mówisz, nigdy nie wiem gdzie, jak i po co... nie zdawałam sobie sprawy, że oni wszyscy tacy są, zapatrzeni w Ciebie, zapatrzeni w jednego człowieka, który jest tylko człowiekiem, jak każdy, oni widzą Twoje błędy, ale pomimo to nie każą Ci ich naprawiać, ja rozumiem, że wczoraj to wszystko nie do końca mogło być szczere.. i pewnie nie było, ale z drugiej strony człowiek chyba tak bardzo nie zmienia swoich poglądów pod wpływem... więc... Ta cała rozmowa miała mieć inny przebieg, ale potem stała się wycelowana we mnie, że niby ja mam inne poglądy, pewnie, że mam bo wiesz co? Nie cieszą mnie łatwe zwycięstwa! Na co mu ten papier ? Żeby sobie tyłek podetrzeć? Co mu po papierku, który ma w ręku? Bo wiesz co? ŻYCIE JEST SZTUKĄ a nie plątaniną papierków. Człowiek musi się nauczyć żyć tylko po to żeby go docenić, choć ja wcale nie miałam czasami innych poglądów niż wy.... więc nie wiem skąd ta polemika...Po prostu szukanie sensu nie sprowadza się do zbierania papierków, on ci wierzy, tak jak oni wszyscy, a gdy ty sie pomylisz? Nie - Ty zawsze przecież coś wymyślisz, ' gdy on sobie nie poradzi to już nikt się nie przebije' doprawdy rozbawiło mnie to, jestem potworem, jestem innym stworzeniem do którego się nie możesz dostać, nie masz sposobu i być może nigdy nie będziesz miał...nikt nie będzie miał...śmieszne trochę... nie poradzisz sobie ze mną, patrz, ze wszystkimi Ci się udało, ale nie ze mną! Dziwne.... Gdy tak spałam na twoim ramieniu a Ty spiewałeś mi do ucha 'zawsze tam gdzie ty' wyobrażałam sobie jak wyglada ta złota noc- to niebo w kierunku Woli, przed kilkoma dniami, gdy było ono lekko zachmurzone wieczorem, różowe, autentycznie różowe, żółto-złote...To jest ta złota noc..Przetłumacz sobie ten tekst niżej, zamieściłam go tu tylko dlatego, że ludzie widzą tylko skorupę, powierzchnię, która okrywa a nie to co w środku, wszystko jest sztuczne, nigdy nikt nie jest prawdziwy dopóki nie przestaniesz mu uświadamiać tego. Miało być inaczej, jest tak i niech tak zostanie.
Czy on zawsze jeździ środkiem drogi, czy tylko jak jest pijany?

-in-defence- : :