Archiwum 21 kwietnia 2004


kwi 21 2004 # 127
Komentarze: 2

Este producto es un original, fabricado con materiales de la mas alta calidad y cuenta con la garantia de ser poco loco

 

Nie rozmawiamy juz 2 dni. Omija mnie. Udaje, że mnie nie ma. Ale widzi. 2 dni. Chce się odezwać, ale się boi. Tak jak ja. A ja nie wiem czy chcę to zmieniać. Bo właściwie nie muszę odpowiadać na pytania których nie ma. Nie brakuje mi tego. Więc czemu.. zastanawia mnie to. Dziwne. Dziwne. Dziwne. A ja.. znowu tkwię pośrodku. Bo ja chyba chcę, ale właściwie... boję się. Tak jak boję się wszystkiego, boję się tego co ma nastapić, a jednocześnie.. niby nigdy nie lubiłam zmian, a jakoś zawsze mnie intrygowały. Od pewnego czasu chcę, żeby coś się zdarzyło, i dzieje się cały czas, a ja staram sie tego nie dostrzegać, boję się wszystkiego, a chcę by było jak dawniej, cześciowo. Niby ja powinnam coś mówić, ale nie mówię. Zachowuję sie jak on. Przecież nie ma sprawy. A jednak czuję, że nie umiem. Nie umiem, bo te oskarżenia mnie zabijają. Zabijają to wszystko czym żyłam przez całe życie. I może dlatego. Wypaliłam się. A oni w to nie wierzą. Może to reinkarnacja? Jak obcy ludzie. Są, ale ich nie ma. Ale chociaż wiem, że próbują. Choć jest z tym problem. To ja powinnam mówić. Przyjąć to wszystko na swoje barki. Dziwne. Dziwne. Dziwne.

 

-in-defence- : :